Marsz w obronie demokracji i wolności mediów – wydarzeniem tygodnia?

Marsz w obronie demokracji i wolności mediów13 grudnia 2014 przypada kolejna rocznica wprowadzenia Stanu Wojennego. Obok tradycyjnych już inscenizacji i działań mających na celu zachowanie pamięci o tym trudnym czasie, odbędzie się z inicjatywy PiS-u „Marsz w obronie demokracji i wolności mediów”. Okrzyknięty „marszem frustratów”, budzi paniczną rekcję wielu mediów. Już od tygodnia. Czy słusznie?

 

Niewątpliwie wprowadzenie Stanu Wojennego było ciosem wymierzonym w obudzone i czekające na zmiany społeczeństwo. Niezależnie od ocen, stan ten spowodował przedłużenie władzy PZPR w Polsce o dobre kilka lat. Tymczasem 33 lata po tych wydarzeniach nadal budzą one skrajne odczucia.

W zasadzie organizatorzy Marszu mogli się spodziewać, że jego nazwa oraz data wzbudzi wielkie emocje. Nie byłyby one tak duże, gdyby nie zaangażowanie mediów.  Cały tydzień temat w zasadzie nie znika z pierwszych stron gazet, programów informacyjnych oraz portali internetowych.

TVN kpi z obywatelskiego marszu, będącego wyrazem zjednoczenia narodu w sprzeciwie wobec nieprawidłowości wyborczych oraz okazją do zawierzenia Ojczyzny we wspólnej modlitwie. Gani biskupów za jego akceptację, polityków oskarża o podpalanie Polski, dziennikarzy i artystów, którzy włączyli się w inicjatywę ogłasza partyjniakami, a Polaków, którzy zamierzają maszerować w imię wolności Biało-czerwonej przedstawia jako ogłupiony tłum. Skąd ta determinacja? – pyta się znana publicystka Marzena Nykiel (cyt. za: wpolityce.pl)

Determinacja pewnych mediów doprowadziła nawet do wycofania się biskupów z komitetu honorowego marszu. Na prośbę nuncjusza apostolskiego abpa Celestino Migliore, członkowie komitetu honorowego, biskupi Wiesław Mering, Ignacy Dec, Antoni Dydycz, Edward Frankowski oraz abp Wacław Depo ogłosili rezygnację z zasiadania komitecie.

Mając na względzie troskę o budowanie jedności wszystkich Polaków, przy jednoczesnym zachowaniu szacunku dla osób zwracających uwagę na przejrzystość działań w polskiej polityce, biskupi, którzy objęli patronatem honorowym marsz organizowany dnia 13 grudnia br. w Warszawie, wycofali się z Komitetu Honorowego tegoż marszu – oświadczył rzecznik episkopatu ks. Józef Kloch.

Deklarację Komitetu Honorowego marszu podpisali m.in. działacze opozycji demokratycznej w PRL Zofia Romaszewska, Joanna Duda-Gwiazda, Andrzej Gwiazda, kapelan Solidarności ks. Stanisław Małkowski. W komitecie są również: szef NSZZ „Solidarność” Piotr Duda, aktor Jerzy Zelnik, aktorka Katarzyna Łaniewska, satyryk Jan Pietrzak, były piłkarz reprezentacji Polski Marek Citko.

Sprawa wydaje się na tyle ważna, że zasłużyła nawet na komentarz ze strony Pani Premier:

„13 grudnia jest dla wielu Polaków święty” – mówiła Ewa Kopacz. „My nie zapominamy, że stan wojenny okupiony został krwią wielu Polaków. Pamiętamy górników z kopalni Wujek i robotników z Lublina. Dlatego – szanując prawo każdego do demonstracji – oburza mnie, że jutrzejsza data wykorzystywana jest cynicznie do celów politycznych” – podkreśliła szefowa rządu.

Marsz rozpocznie się w sobotę o godz. 13.00. Przejdzie z Pl. Trzech Krzyży pod pomnik Józefa Piłsudskiego przy Belwederze. Marsz będzie miał charakter obywatelski. Organizatorzy proszą o przyniesienie ze sobą jedynie flag Polski oraz róż.

za: wpolityce.pl / gosc.pl / tvn24.pl / pap.pl

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *