Obrazoburczy tygodnik satyryczny Charlie Hebdo, który w styczniu był celem krwawego ataku terrorystycznego zaprzestaje swojej działalności. Jako uzasadnienie decyzji o kilkutygodniowym zaprzestaniu wydawaniu pisma redakcja tego pisma podają wyczerpanie pracowników redakcji.
Ostatni numer pisma ukazał się na całym świecie w nakładzie ponad 7 milionów egzemplarzy. Przed zamachem na redakcję w wyniku którego śmierć poniosło 12 pracowników pisma nakład wynosił 60 000 egzemplarzy. Pismo miało również ukazywać się w Polsce. Przedstawiciele sieci Europress Polska zapowiedzieli w styczniu wprowadzanie magazynu do naszego kraju. Tytuł rzeczywiście jest dostępny na stronie sieci w cenie 39,90 PLN za egzemplarz.
Przypomnijmy, że 7 stycznia terroryści zaatakowali redakcję tygodnika „Charlie Hebdo”, zabijając 12 osób. Według świadków napastnicy mieli krzyczeć po arabsku „Bóg jest wielki” i „Pomściliśmy Mohameta”. Miał to być akt zemsty za publikację karykatury Mahometa. Redakcja była już wcześniej celem ataku. W 2011 roku z okazji wyborów parlamentarnych w Tunezji, w których zwyciężyli islamiści czasopismo swoim redaktorem naczelnym ogłosiło proroka Mahometa. Wkrótce po ukazaniu się tego numeru lokal w którym redakcyjny spłonął po obrzucaniu go butelkami z benzyną. Obrazoburcza kpina dotykała również katolików. Przykładowo w jednym z numerów Charlie Hebdo miał przedstawić Trójcę Świętą jako miłosny trójkąt. Pismo powstało w 1969 roku między innymi z inicjatywy François’a Cavanna, wcześniej twórca miesięcznika „Hara-Kiri”.
Czeczeńskie tropy…
Ciekawy jest tu wątek rosyjski. Według portalu Kresy24.pl samozwańczy gubernator tzw. „Noworosji” Paweł Gubariew powiedział 3 dni po zamachu na paryską redakcję, że dysponuje zapisami rozmów czeczeńskich bojowników z zależnym od Rosji prezydentem Ramzanem Kadyrowem w których miał mówić o dwóch algierczykach, których wynajął w celu dokonania zamachu na paryską redakcję Charlie Hebdo. W rozmowach miała być również mowa o kolejnych planowanych zamachach w całej Europie. Rozmowy te miały miejsce w dzień dokonania aktu terroru. Ponad tydzień po wypowiedzi o powiązaniach islamskich terrorystów z Kadyrowem Gubariew został porwany przez nieznanych uzbrojonych sprawców i jak podają świadkowie wywieziony w nieznanym kierunku.
Dzień po informacji o porwaniu „ludowego gubernatora Noworosji” BBC poinformowało, że na południu Francji w Beziers, policja zatrzymała pięciu obywateli Rosji narodowości czeczeńskiej. Zostały im postawione zarzuty spiskowania w celu przygotowywania ataku terrorystycznego. Według „Midi Libre”jednego z francuskim dzienników przed zatrzymaniem Czeczenów niedaleko stadionu w tej miejscowości znaleziono ukryte materiały wybuchowe.
Andrzej Lachowski
źródła: Radio Warszawa/Tygodnik Powszechny/Gazeta.pl/Kresy24.pl/special-ops.pl