Zmiany w Plusie, połączenie Katolickiego Radia Płock i Katolickiego Radia Ciechanów oraz powstanie nowych stacji to jedne z ciekawszych wydarzeń 2014 roku na rynku rozgłośni katolickich. Zapraszamy do zapoznania się z raportem na ten temat.
II rewolucja Plusa
Co prawda rzecz stała się w grudniu 2013 roku, ale skutki tego były obserwowane przez cały obecny rok. Szefowie sieci TIME (ESKA, VOX FM, WAWA, ESKA ROCK), zarządzający Plusem ulegli w końcu namowom środowisk katolickich (a także z kilku innych powodów) i wycofali się z formatu disco dla sieci. W ten sposób powstała obecna odsłona ponadregionalnego radia VOX FM.
Plus z kolei przejął muzykę, format i większość prowadzących ze starego VOX FM, resztę prezenterów i dziennikarzy stanowili dotychczasowi prowadzący Plusa. Słuchalność tak „odnowionej” sieci spadła – z 4,8% (to najlepszy wynik Radia Plus „Zawsze w rytmie”) do nieco ponad 2% i zatrzymała się na tym poziomie.
Można utyskiwać (pewnie słusznie) na zbyt wąski format muzyczny (o braku muzyki z nurtu CCM nie wspominając), w stosunku do tego, jaki powinny prezentować rozgłośnie diecezjalne. Można wskazywać (jak najbardziej prawidłowo) na zbyt niski udział religijnych religijnych oraz lokalnych (za Eurozetu było nieco więcej czasu lokalnego). Mimo to – Plus po długim okresie niepokojów wreszcie ma stabilny format, program i słuchalność. Z pewnością nie jest to ani wymarzony, nowoczesny Plus, ani program ten nie nawiązuje do najlepszych lat sieci – „Radia Dobrze Nastawionego” (pamiętajmy jednak, że od tego czasu rynek radiowy wiele się zmienił). Sądzę jednak, że dzięki temu Plusa, po raz pierwszy chyba w historii, nie powinny czekać w ciągu kilku lat żadne programowe niespodzianki. Raczej format oldies będzie eksploatowany aż do wyczerpania i w stosownym czasie zastąpiony nowym.
W nowym roku Plusa może czekać za to co innego. Wydaje się logiczne, skoro TIME nieźle zarządza Plusem, by wykupił tę drugą część sieci, zarządzaną przez Eurozet, właściciela m.in. Radia ZET. Eurozet z zyskiem wycofałby się z sieci, na którą nie miał pomysłu. Transakcja byłaby b. dobra dla katolickiej sieci. Dzięki temu można by było uprościć strukturę sieci, również proces decyzyjny byłby łatwiejszy. To byłoby korzystne również dla poszczególnych diecezji. Ich głos byłby silniejszy wobec prywatnego inwestora. Czy tak będzie i czy w tym roku – to już zależy od radiowych graczy, z drugiej strony nietypową jest sytuacja, w której dwóch graczy jest współwłaścicielowi jednej sieci radiowej. Nawet, jeśli jest to sieć katolicka.
EM Kielce, DOXA Opole, Silesia (Gliwice) – nowe stacje diecezjalne
Mimo stabilizacji nie udało się sieci utrzymać Plusowi stanu posiadania. Otóż trzy stacje – z Kielc, Opola i Gliwic postanowiły wystąpić z sieci i poszukać swego miejsca na lokalnym rynku. Decyzja co prawda miała miejsce po wprowadzeniu formatu disco, w ramach którego grana była muzyka disco polo, ale grudniowa zmiana formatu na oldies nie zmieniła decyzji stacji.
Zważając na kryzys, który nie ominął także mediów, decyzja o wyjściu z bezpiecznej sieci jest bardzo odważna. Czy było warto? Powstały trzy nowe, katolickie stacje. Odmienne muzycznie (eM gra oldies, DOXA, czyli „chwała” oprócz muzyki AC, także sporo „muzyki literackiej” i CCM, a Silesia, z formatu AC poszła w śląskie szlagiery.
Stacje różnią się także stopniem misyjności – najwięcej programów religijnych jest w DOKSIE, w tym codzienny różaniec, nieco mniej w innych stacjach, ale akurat Silesia także nadaje codziennie modlitwę różańcową. Poziom takich audycji i tak jest większy niż w obecnym Radiu Plus, więc pod tym względem zmiana wygląda korzystnie.
A jak jest ze słuchalnością? (Kielce i Aglomeracja Śląska)
eM Kielce – 2,9% (porównywalnie w stosunku do Plusa Radio Sielsia na razie nie zdobyło (ciężkiego, to prawda) śląskiego rynku, może zmiana formatu na śląskie szlagiery przyniesie oczekiwane rezultaty.
Warto dodać, że eM z Kielc, mimo wspólnej nazwy, nie jest kopią radia z Katowic. Współpraca obu stacji ogranicza się wspólnego serwisu informacyjnego, poza tym obie stacje nadają własny program, ewentualnie wymieniają się pozycjami programowymi w ramach szerszej współpracy z innymi stacjami diecezjalnymi.
Co do Radia Silesia warto dodać, że choć koncesja nadal należy do diecezji, jego operatorem jest TVS. Z pewnością sprzyja to obniżeniu kosztów funkcjonowania radia (część prowadzących, ale i tytułów audycji jest wspólna), strona kościelna, jak zwykle w takich sytuacjach musi uważać, by nie stracić kontroli nad tym narzędziem ewangelizacji.
Sukces Radia Warszawa
1,4% – tyle od kilku już rankingów ma Radio Warszawa. Stacja, którą w 2009 roku przejął ks. Grzegorz Walkiewicz, wreszcie osiągnęła sukces. Gdy wraz z ks. Mariuszem Wedziukiem, programowym stacji, przychodzili do radia, stacja miała słuchalność na granicy błędu statystycznego,teraz rywalizuje z Rock Radiem, RdC, czy Dwójką PR.
Przez ten czas rozgłośnia zyskała bardziej konfesyjny charakter – przede wszystkim pojawiła się modlitwa a także wiele audycji religijnych, tak swoich, jak i pozyskanych w ramach współpracy z niezależnymi stacjami katolickimi, audycji na wysokim poziomie.
Niejako drugą nogą stacji jest silny blok audycji publicystycznych z „Salonem Dziennikarskim” na czele, emitowanym w wielu stacjach radiowych w Polsce, i to nie tylko katolickich. Do tego należy dodać silną współpracę z internetowym Radiem WNET, którego poranek regularnie pojawia się na 106,2 FM w Warszawie. Całość uzupełniają audycje kulturalne, zarówno informujące o lokalnych wydarzeniach kulturalnych, jak i audycje np. prezentujące muzykę z różnych stron świata.
Określenie „katolicka Trójka” jest pewnie na wyrost, ale radio to stara się swoich słuchaczy uczyć samodzielnego myślenia. Na miarę własnych możliwości.
Tego sukcesu, na tak trudnym ewangelizacyjnie terenie, jak stolica, nie byłoby, gdyby nie zespół i słuchacze. Na zespół składa się część osób z dawnych lat RW, część głosów znanych z dawnego Radia Józef (i Plusa), a część z Radia Niepokalanów, część osób jest nowych. Mimo to szefostwu udało się stworzyć spójny zespół, mający przed sobą konkretne cele i zadania.
No i słuchacze. Szefostwu radia udało się zbudować grupę wiernych i aktywnych słuchaczy, skupioną w „Banku Słuchaczy Radia Warszawa”. Dzięki temu znaczna część programu może być finansowana z ofiar słuchaczy.
Nadto dział reklamy radia odczuł zwiększony ruch – większa słuchalność zaczęła wreszcie przyciągać liczniejszą grupę reklamodawców, co wpływa także na większy przychód radia.
Krótko mówiąc – zaczyna być naprawdę dobrze. Pytanie jednak, czy nie mogłoby być jeszcze lepiej? Ale to już pytanie do księży dyrektorów z Floriańskiej 3, a odpowiedź, oby pozytywną, być może da 2015 rok.
Rozwój RDN Małopolska
Rok dla stacji Diecezji Tarnowskiej był udany. Wiele transmisji, w tym z uroczystości kanonizacyjnych Jana Pawła II z Rzymu, uroczystości 20 lecia istnienia radia, lecz także transmisji żużlowych, czy też studio radiowe live z Koncertu Debiuty 2014 – tak w skrócie można podsumować rok 2014. Do tego radio jest de facto mini-siecią – studio w Nowym Sączu, nadające na fali 101,2 FM, robi to na podstawie odrębnej koncesji.
Stacja jest silną rozgłośnią lokalną, mocno zakorzenioną w środowisku lokalnym, jak i lokalnym kościele. Rozgłośnia ma swoją odmianę Banku Słuchaczy, jako Klubu Dobrze Nastawionych. Idzie więc drogą wyznaczoną przez Katolickie Radio Podlasie – pierwszą stację, która osiągnęła kilka ładnych lat temu sukces.
Oprócz tego należy wspomnieć na sukces audycji „Lista z Mocą”, która jest już obecna w kilku innych stacjach katolickich.
Wyróżniam RDN, jako symbol innych niezależnych stacji katolickich, które również starają się iść w tym kierunku i budować mocne media lokalne i katolickie.
KRDP – jedna stacja z dwóch
Intencje były szlachetne. Połączenie stacji należących do Diecezji Płockiej miało na celu obniżenie kosztów ich działalności. I tak się stało. Katolickie Radio Płock i Katolickie Radio Ciechanów zostały połączone w Katolickie Radio Diecezji Płockiej. Niestety, dla słuchaczy Płocka, de facto stolica Polski za Władysława Hermana utraciła jedną ze swoich rozgłośni. W Płocku zostało tylko kilka osób, które wypełniają lokalne „okienka” programowe. Większość audycji zniknęła, a nowe radio to właściwie KRC, tylko że pod nazwą bardziej kojarzącą się z regionem. Kolejny minus za politykę informacyjną, tak w stosunku do słuchaczy, jak i w stosunku do zespołu radia. Można to było zrobić inaczej – „Katolickie Radio” – jako nazwa mini – sieci, z zachowaniem większości odrębnych pasm (chociaż nocne mogłoby być wspólne), z zachowaniem charakteru, jeśli nie formatu obu stacji. Można było zarabiać na regionalnych reklamach, oszczędzać za kosztach administracyjnych, taniej kupować choćby zewnętrzne serwisy informacyjne. Cel zostałby osiągnięty, słuchacze i zespół zadowolone. A kto wie, czy taka uniwersalna dla stacji katolickiej nazwa nie byłaby przydatna dla stworzenia mini-sieci (i obniżeniu kosztów) dla innych stacji.
RadioKatolickie.pl – współpraca
Szefowie niezależnych rozgłośni już się nie boją. Nie boją się ze sobą współpracować szerzej – już wiedzą, że żadna nowa sieć w stylu Plusa nie powstanie. Nie boją się szerszej wymiany audycji, ani wymiany doświadczeń – już wiedzą, że sobie nie zaszkodzą.
Nie boją się Radia Maryja, ani RM nie boi się ich. Nie ma już tematu rywalizacji/podporządkowania/odbierania sobie słuchaczy. Dlatego też o. T. Rydzyk bywa gościem cyklicznych spotkań księży dyrektorów.
Sukcesy Radia Podlasie czy RDN Małopolska, ale także zmiany w Radiu Jasna Góra, sądzę, że pokazuję ślad innym stacjom tego typu jak osiągnąć mocną pozycję na rynku lokalnym oraz jak skutecznie ewangelizować, choć oczywiście każda z tych stacji ma prawo do podążania swoją drogą.
Inną ważną wiadomością z tego rynku jest to, że ich grono się powiększyło, a żadna ze stacji nie weszła do sieci Plus.
tekst: KB