Dwutygodnik młodzieży katolickiej obchodzi jubileusz. 17 kwietnia mija 20 lat od ukazania się pierwszego numeru „Drogi”.
To była Wielkanoc 1995 r. Po uzyskaniu aprobaty i błogosławieństwa św. Jana Pawła II, zespół krakowskich licealistów i studentów wydał pierwszy numer jedynego katolickiego tygodnika dla nastolatków. Pismo kosztowało 10 000 zł (1 zł). Lektura pierwszych numerów przypomina, czym żyła ówczesna młodzież. Znajdujemy m.in. teksty „Nie taki komputer straszny” oraz całkiem poważne porady, gdzie kupić glany, ile kosztują i czy wypada ubrać je do kościoła.
Pierwszym redaktorem naczelnym został Tomasz Flaga, który tak wspomina początki swojej drogi w „Drodze”: – W kręgach osób związanych z wydawcą „Drogi” byłem znany jako „doświadczony wydawca czasopism”. Już od 7. roku życia „wydawałem” różne gazetki, tworzone długopisem na kartkach wyrwanych z zeszytu. Rysowałem komiksy i książki o autobusach w nakładzie jednego egzemplarza. Działałem też w harcerstwie jako instruktor, więc uznano, że nadam się do kierowania zespołem redakcyjnym. Miałem wtedy 22 lata – mówi T. Flaga.
Asystentem kościelnym został (i jest nim do dziś!) ks. Zygmunt Kosowski, obecnie także dyrektor Wydawnictwa św. Stanisława BM. Zespół redakcyjny liczył około… 40 osób. Byli to głównie krakowscy licealiści – chętni do pracy, ale bez dziennikarskiego doświadczenia.
Kiedy młoda redakcja „okrzepła”, dostała zaproszenie od św. Jana Pawła II na prywatną audiencję. Wyprawa do Rzymu w 1998 r. była wielkim wyzwaniem organizacyjnym, a spotkanie z Ojcem Świętym, który od samego początku pobłogosławił „Drodze” – wzruszającym przeżyciem.
Kolejnymi redaktorami naczelnymi „Drogi”, po Tomaszu Fladze, były Kinga Hebda oraz Agnieszka Bialik. W styczniu br. funkcję tę objęła Magdalena Guziak-Nowak. Także wtedy „Droga” mocno się zmieniła. Redakcja zaproponowała nową szatę graficzną, ale przede wszystkim inny dobór treści. Jak przekonują – nie wszystko o Bogu, ale wszystko z Bożej perspektywy. Oprócz działów pogłębiających formację religijną, są więc również nowinki techniczne, informacje kulturalne, pasje i zainteresowania. Popularnością wśród młodych czytelników cieszą się wywiady, społeczne tematy numerów (np. cyberprzemoc, emigracja rodziców, jak się dogadać z nauczycielami) i artykuły o dojrzewaniu i rozwoju psychoseksualnym. Młodzież chętnie sięga także po teksty pogłębiające wiedzę historyczną. Piszą je dla „Drogi” Anna Zechenter i Jarosław Szarek z krakowskiego oddziału IPN.
W naszej redakcji rozumiemy je dosłownie – komentuje Magdalena Guziak-Nowak, redaktor naczelny. – Ewangelizacja młodego pokolenia to ogromne wyzwanie. Jego powodzenie zależy nie tylko od tego, czy wybierzemy dobre zdjęcia, ale od tego, czy będziemy współpracować z Panem Bogiem. Praca w prasie katolickiej to wielka łaska, ale też duża odpowiedzialność za rozwój duchowy czytelników. Bez stałego kontaktu z Najważniejszym Redaktorem to nie mogłoby się udać. Każdy dzień pracy i każde kolegium redakcyjne dziennikarze „Drogi” rozpoczynają modlitwą.
O wstawiennictwo oraz otwieranie serc i głów na sprawy młodzieży, proszą szczególnie bł. Jakuba Alberionego. Włoski kapłan, założyciel Towarzystwa Świętego Pawła, był prekursorem wykorzystania mediów dla ewangelizacji. W swoich dziełach wielokrotnie podkreślał, że apostoł wydawnictw musi iść z duchem czasu i korzystać z rozwoju techniki.
Idąc za nauczaniem bł. Jakuba, redakcja „Drogi” jest aktywna w internecie, np. na portalach społecznościowych. Od niedawna można również kupić pismo w wersji elektronicznej. Ciągle jednak priorytetem jest wersja papierowa. Dlaczego? – Inaczej korzystamy z mediów drukowanych, inaczej czytamy w internecie. Badania pokazują, że lekturze w sieci często towarzyszy tzw. zapping, czyli „skakanie” po przeróżnych stronach. Tu przeczytamy tytuł, tam lid, tu fragment wywiadu i już biegniemy dalej. Szybko się rozpraszamy, szybko zapominamy, niejednokrotnie trudno nam przywołać czytane treści. To nas motywuje do pracy nad tradycyjnie rozumianą gazetą – wyjaśnia M. Guziak-Nowak. – Nie bagatelizujemy internetu i mamy świadomość, że do pewnej grupy nastolatków można dotrzeć już tylko w świecie wirtualnym. Mobilizuje nas to do korzystania z nowoczesnych technologii – dodaje redaktor.
A co jest motywacją do pracy w młodzieżowym czasopiśmie? – Żadna katolicka gazeta nie jest Panu Bogu potrzebna, żadna nie dodaje Mu chwały. Media katolickie są potrzebne nam – dziennikarzom i czytelnikom, żeby jeszcze bardziej kochać. Na swoją pracę patrzę też przez pryzmat moich dorastających dzieci. Chcę im dać wartościowe treści do przeczytania – uzasadnia M. Guziak-Nowak.
Choć w ciągu 20 lat „Droga” przeszła wiele rewolucji, jej misja pozostała niezmienna – promowanie wartości katolickich wśród młodzieży z wykorzystaniem mediów. – Słowo „misja” ładnie brzmi w odniesieniu do pracy w mediach katolickich.
Za: Droga