Nowa FRONDA – Maleo jak Kopacz?

… a na koniec exodus bez sacrum.

Pod koniec czas na kulturę. Dwie obszerne recenzje „Exodusu” wg. Ridleya Scotta oraz „Niezłomnego” Angeliny Jolie zaspokoją apetyty czytelników, a podsumowanie ciekawych filmów, książek i płyt wg. Łukasza Adamskiego będzie deserem po daniu głównym.

fronda_nowa_nr-1-2015_dali_www

Dla wielbicieli malarstwa Marcin Kołpanowicz napisał świetny o nieznany sekret Salvadora Dalego, czyli o tym jak egzorcyzm i Matka Boża Fatimska odmieniły życie tego wybitnego malarza.

Kto by pomyślał, że jeden z gigantów muzyki jakim jest Bruce Springsteen tak wiele śpiewa o Bogu i wierze. Nie zawsze prosto i ortodoksyjnie. Rewelacyjnie nieznaną twarz gwiazdora opisuje ks. Roberto Rinaldo – to jeden z najlepszych tekstów w pierwszym wydaniu nowej FRONDY.

Droga wiary, którą przemierzył Springsteen, rozpoczęta od „Badlands”, czyli od mrocznych i dzikich krain istnienia, sprowadziła go na ziemię Hope and Dreams – nadziei i marzeń. Pojawiają się myśli na temat odkupienia. Jest mowa o dokonywaniu wyborów moralnych i o wołaniu do Boga.pisze autor tekstu

Bruce Springsteen w nowej Frondzie

Nie obyło się też bez słabszych miejsc. Tak jak układ graficzny wspomnianego tekstu o Adamku i Michalczewskim jest ciekawy to treść już mniej. Trochę za szybko. Trochę za płytko. Podobnie jest sensacyjnie brzmiącym tekstem – „Ujawniamy jedną z tajemnic Opus Dei”, który nie ujawnia żadnych tajemnic. No chyba, że dla czytelników Wyborczej (a to przecież nie jest target pisma).

 

Nowa FRONDA, czyli coś  między popkulturą, a ortodoksją.

Jaka jest więc nowa FRONDA? Przełomem na pewno nie. Jest jednak wypełniaczem. I to świetnym. Zajmuje lukę, która od dawna prosiła się o zapełnienie. Czas pokaże czy skutecznie.  Bo jeśli telewizja, jak pisze w swoim felietonie Paweł Korsun, jest „dystrybutorem grzechu” to nowe „pismo poświęcone” FRONDA jest dystrybutorem świętości.

Gdy czekaliśmy na pierwszy numer – powiedzieliśmy sobie – dajemy temu pismu kredyt zaufania (ze względu na okładkę i nazwisko Naczelnego) i się nie zawiedliśmy, choć liczyliśmy na więcej. Może to dobrze – podobno dobrze czuć lekkie ssanie w żołądku. Nasze umysły, serca i dusze czekają więc na kolejną odsłonę. Już w marcu.

FRONDA Nr 1(01) LUTY 2015
  • Treść
  • Wygląd
  • Ładunek duchowy
  • Przekaz intelektualny
4.1

wypisy

Krótkie podsumowanie nowej FRONDY – dobrze, z niewielkim plusem. Na pewno warto kupić.

Sending
User Review
0 (0 votes)

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *